Moje życie z Pierwotniakiem – 2 lata z Shiba Inu
Jest to pierwszy wpis na blogu z cyklu Shibowego, a także jeden z pierwszych tekstów o Shibie w polskim Internecie. Wpis powstał w 2014 roku, od tego czasu dużo się zmieniło, a ja nawet napisałam książkę o Shiba Inu 🙂 ale zostawiam go z sentymentu. Dostępne drugie wydanie książki! LINK
Na początku powinnam zapewne napisać dlaczego zdecydowałam się na psa rasy Shiba Inu, która w Polsce jest dość rzadka i właściwie najlepiej zaklepać szczenię w jednej z niewielu hodowli. I szczerze powiem, że nie znam odpowiedzi na to pytanie 😛 Jakoś wczesną wiosną dwa lata temu pojawił się pomysł posiadania psa i ja na rympał powiedziałam, że „Jeżeli już to Shiba”. (Z Shibą miałam przypadkowy kontakt jakieś 10 lat temu – jeden z moich ówczesnych sąsiadów, miał Shibę, a ja spotykałam ich w windzie, i zawsze wydawało mi się, że to taki mały, grzeczny, uroczy piesek 😛 ) Jak sami widzicie nie była to decyzja przemyślana, długo wyczekiwana, czy nawet moje marzenie. Oczywiście przeczytałam nikłe informacje na temat tej rasy, które można było wówczas znaleźć w Internecie, ale gdy napotkałam wpis na forum, że Shiba Inu nie jest na pewno rasą dla początkujących psiarzy, zupełnie to zignorowałam… I dopiero kilka tygodni po przywiezieniu shibulca do domu natknęłam się na opis rasy oraz postępowania z psem rasy Shiba Inu, który myślę, że sporo by zmienił, gdybym go przeczytała odpowiednio wcześniej.
28 października 2013 w moim domu pojawiło się 8 tygodniowe szczenię rasy Shiba, płci męskiej a mówiąc wprost był to diabeł wcielony w czystej postaci, który gryzł, drapał, piszczał i nie spał po nocy! Przez pierwsze dwa tygodnie myślałam, że oszaleję, a potem już nie pamiętam, albo rzeczywiście oszalałam, albo pokochałam bydlaka. Na pewno nie jest bez znaczenia to, że trafił mi się bardzo silny samiec rasy pierwotnej, i wszystkie osoby, które mają do czynienia z pierwotniakami i silnymi samcami, wiedzą co mam na myśli. Tu nie było mowy o mizianiu się z pieskiem i powolnej nauce, ok 12 tygodnia życia Noasia, w domu zapanował ścisła rutyna bo tylko tak udawało się funkcjonować z małym tyranem. Pomogła mi wówczas trzy rzeczy (z czego dwie dość abstrakcyjne) : sen z Japończykiem w roli głównej, który opowiedział mi o powstaniu rasy; spotkanie z wykwalifikowaną trenerką oraz doświadczenie totalnej łagodności ze strony mojego psa, które dało mi nadzieję, że dziki, pierwotny zwierz ma też swoje drugie oblicze.
Od razu zaznaczę, że jeśli ktoś chce pracować z Shibą to tylko z trenerem, który ma doświadczenie z rasą pierwotną a najlepiej z Shibą właśnie. Shiby absolutnie nie nadają się do szkoleń metodami awersyjnymi, fatalnie reagują na byłych policyjnych trenerów i innych, którzy widzą w nich „tylko psa”. Moja trenerka jako pierwsza powiedziała mi, że to nie są psy, tylko rasa pierwotna. Jeśli zrozumiesz, że masz w domu zwierze pierwotne, które przez National Geographic zostało uznane jako najbliższe genotypowi wilka to już naprawdę połowa sukcesu.Shiba Inu pochodzi z Japonii, należy do grupy szpiców i psów w typie pierwotnym. Jest to jedna z najstarszych ras, która oryginalnie była wykorzystywana do polowań na zwierzynę (ptactwo, dziki) i silny instynkt łowiecki Shibom pozostał. Jest to o tyle uciążliwe, że psy te są praktycznie nieodwoływalne, uwielbiają węszyć i chodzić swoimi ścieżkami, w mieście generalnie nie powinno się ich spuszczać ze smyczy, gdyż bardzo łatwo mogą wpaść pod samochód. Pomimo tego, że Noaś jest ładnie uwarunkowany na gwizdek, nie mam do niego zaufania gdy biega luzem spuszczony ze smyczy. (Polecam w tym miejscu mój wpis o przywołaniu shiby).
Shiby mają
niesamowicie wyostrzone zmysły, są zwinne, szybkie i bardzo skoczne (Potrafią w pół sekundy wskoczyć specyficznymi susami na 2 metrową górkę, albo niezauważone ukraść patyka idącemu psu z naprzeciwka). Często mówi się o nich „Mali Samuraje”, ale ja osobiście wolę określenie Yakuza 😛 Cechą charakterystyczną Shib jest powarkiwanie podczas zabawy i wydawanie innych dziwnych odgłosów, co często spotyka się z niezrozumieniem u innych psów, a tym bardziej psiarzy. Shiby nie są psami agresywnymi, ale potrafią być bardzo dominujące i to tyczy się zarówno psów jak i suk. Jak wszystkie psy pierwotne szanują swoją przestrzeń osobistą i nienawidzą podbiegaczy!!! W przypadku mojego psa nie ma mowy o witaniu się z innym nieznanym samcem. Noah toleruje tylko samce, które zna od małego, albo był z nimi socjalizowany na tyle regularnie, że w końcu potraktował go jako swojego. Shiby mają bardzo wrażliwą i upartą naturę, a ich nastrój potrafi się zmieniać z sekundy na sekundę. Jak wszystkie pierwotniaki są bardzo zaborcze przy odbieraniu zdobyczy, mogą nawet ugryźć! Wszystkie te niedogodności są wpisane w specyfikę rasy i nawet długotrwały trening niekoniecznie zmieni genetyczne uwarunkowania.
Shiby to niezwykle piękne psy, co niestety może się stać ich przekleństwem. Właściwie codziennie, choć raz jesteśmy zaczepiani, albo ktoś w oddali mówi „Zobacz jaki piękny pies”. Gdy ktoś zaczyna rozmowę, pyta jaka to rasa itp. dość zdecydowanie mówię, że jest to wymagająca rasa i, że baaaardzo obficie linieje, to zazwyczaj zniechęca przypadkowych entuzjastów.
Ale, żeby nie było tak strasznie opowiem też, o miłych aspektach Shibulców.
- Shiba to pies czysty do granic możliwości, wylizuje się jak kot, na spacerach omija kałuże, gdy pada deszcz potrafi odmówić wyjścia na spacer (!). Jego sierść nie pachnie psem, szczerze powiem, że uwielbiam zapach mojego futrzaka, który generalnie ma za sobą dwie kąpiele 😛
- Również trening czystości Shib jest mało uciążliwy, Noaś ok 16 tygodnia, pierwszy raz samodzielnie zasygnalizował potrzebę wyjścia drapiąc łapką w drzwi.
- Shiba to cichy pies, nie szczeka, choć zapewniam wszystkich, że umie. Korzysta z tej umiejętności bardzo rzadko. Czasem podczas szalonej zabawy i bieganiny po domu, szczeka radośnie, ale zazwyczaj jest to krótkie WOOF, które oznacza ostrzeżenie. W momencie niepożądanego spotkania z innym psem, może szczekać w bardzo charakterystyczny, nerwowy, jakby pourywany sposób – nie jest to w żadnym wypadku zachęta do zabawy! A tutaj filmik z szczekającym Zakim 😀
- Shiba jest wybitnie inteligentnym psem, wyczuwa emocje i intencje innych osób. Jeśli tylko zechce, potrafi fantastycznie dopasować się do swojego opiekuna.
- Shiba to pies, który lubi aktywność fizyczną ale pomijając okres szczenięcy nie jest jest ona dla niego najważniejsza. Kiedy się bawi, to bawi się jak szalony, ale kiedy czas zabawy minie, w domu jest nad wyraz spokojnym i praktycznie niezauważalnym psem.
Dość przełomowym momentem w naszym wspólnym życiu, było przeczytanie wzmianki o szkoleniu psa w zupełnie nowym paradygmacie, które wywodzi się z pozytywnego behawioryzmu, a w Polsce jest praktycznie zupełnie nie znane (roboczo nazywam je podejściu relacyjnym, które głównie jest propagowane niezależnie przez Kathy Sdao, Grishy Stewart i Emily Larlham). Zakłada ono, że z psem można stworzyć relację opartą na zasadzie wzajemności, że można dostosowywać się do potrzeb psa, a nie tylko wymagać. Aby to zrobić trzeba naprawdę poznać psa – zobaczyć w nim czującą istotę, która się komunikuje, i podejmuje autonomiczne decyzje, a potem stworzyć takie warunki w otaczającym nas świecie dla naszego psa aby to wszystko uwzględnić. Czy brzmi to szalenie? Nie wiem, ale nigdy nie sądziłam, że pies może mnie tak odmienić, nauczyć mnie tylu rzeczy, a sama możliwość obcowania z nim i obserwacji jego zachowań dać tyle radości. Dodam także, że po prawie 2 latach stosowanie założeń tej metody Noaś traktuje mnie jako przewodnika stada, co oczywiście następowało w czasie. Tym bardziej jest to dla mnie satysfakcjonuje, że bez zbędnych manipulacji i dominacji stało się to na swój sposób naturalnie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Czy zdecydowałabym się na kolejnego psa Shiba Inu? Szczera odpowiedź brzmi „Nie wiem” i głównie wiąże się to ze zmianą światopoglądu, która nastąpiła u mnie przez ostatnie 2 lata. Jest tak wiele psów, które potrzebują wsparcia. Natomiast rozumiem osoby, które kupują Shiby z zarejestrowanych hodowli, bo tylko w ten sposób można zostać opiekunem zwierzęcia tej wyjątkowej rasy. Shiba w Polsce jest praktycznie niedostępna do adopcji. Mój wpis „z jakiej hodowli wybrać shibę” Po kolejnych trzech latach, odpowiedź brzmi „Tak” marzę o kolejnej Shibie 🙂
Czy polecałabym rasę Shiba Inu innym? Również szczera odpowiedź brzmi „Nie wiem” Shiba jest bardzo specyficznym psem i choć ja osobiście ją pokochałam, wyobrażam sobie, że ktoś może być bardzo niezadowolony z psa – nie psa. Mi akurat zupełnie nie przeszkadza niezależność mojego psa i zawsze należy pamiętać, że Shiby i inne psy ras pierwotnych mają swoją dziką naturę w genach, a aby przetrwać musiały być w stanie podejmować samodzielnie decyzje, a nie tylko wykonywać komendy. Wydaje mi się, że najlepszym pomysłem przed podjęciem decyzji o psie rasy Shiba Inu, jest spotkanie się na spacerze z właścicielem tej rasy i zobaczenie „na żywo” dynamiki psa, specyficznych zachowań, interakcji z innymi. Natomiast jeśli, ktoś potrzebuje rewolucji w życiu, to Shiba mu ją na pewno zapewni 😉 Odkąd mam Shibulca moje życie diametralnie się zmieniło, i jakby nie patrzeć to przez tego małego rudego powstała PSIA MATKA 😉
A kto dotrwał w czytaniu do tego miejsca 😉 zapraszam na ciekawostki:
- Internetowy Mem DOGE/Pieseł powstał z inspiracji rasą Shiba Inu -> WOW
- Shiba Inuyama Shibao jako pierwsza zaprezentowała wiadomości w japońskiej TV 😉
- Shiby zazwyczaj mają japońskie imiona, Noah, też miał nazywać się po japońsku, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie 😉 Jego imię pochodzi od głównego bohatera filmu Pamiętnik (The Nootbook)
- Shibom wydaje się, że są większe niż w rzeczywistości, mają nawet swoje tajne sposoby znaczenia terenu, by inne psy, też myślały, że są większe 😛 ale nie będziemy ich zdradzać ^^
- Shiba notorycznie mylona jest z Akitą (!), Siberian Husky (!) a nawet Alaskan Malamute (!!), wiele osób na poważnie pyta się, czy spaceruję z lisem na smyczy
CoPiesNaTo
Pieseł taki piękny, wow! Typowy pierwotniak 🙂 Shiby nigdy nie miałam, ale zawsze na wystawach obserwuję z zaciekawieniem ich zachowanie. Nie przypominają innych psów. Zawsze są czujne i trochę łobuzerskie. Ma to swój urok bez wątpienia. 🙂 Ale tak jak napisałaś z tym poleceniem rasy… Im więcej wysiłku wkładam w budowanie relacji z Odi, tym częściej zastanawiam się czy inni, potencjalni właściciele akity też mieliby tyle cierpliwości. Powinnaś czuć satysfakcję, że Noaś traktuje Cię jak przewodnika! To spore osiągnięcie 🙂
Psiamatka
Ja jestem bardzo ciekawa jak charakter Shiby wypada przy Akicie, w końcu to rodzina, jakby nie patrzeć 😉 Nie mamy za dużo kontaktu z Akitami, ale na oko wydają mi się dużo bardziej opanowane i stonowane od Shib. Dzięki za miłe słowa, bardzo się cieszę z tego co udało się wypracować, ale nie spoczywam na laurach 😉
CoPiesNaTo
Zdecydowanie dużo bardziej stonowane, ale bez wątpienia łączy je z Shibami upór i niezależność. Są dni kiedy po prostu wiem, ze jakiekolwiek szkolenie będzie skazane na porażkę. 😀 Odi ma lepsze i gorsze dni – jak każdy. Na pewno wymaga to cierpliwości. A satysfakcja nieziemska, kiedy po spuszczeniu ze smyczy przychodzi na przywołanie bez zawahania 🙂 I całkowicie zgadzam się z tym, że metody awersyjne w przypadku Akit odpadają. Wzmocnienie pozytywne przynosi znacznie szybsze efekty.
PanKapitan
Jestem zakolegowany z akita amerykańską tak jak koleżanka napisała o shibie powyżej i o ile gdy jestem z shibą(brata) sam na sam, bywa wojownicza ale przy akicie przejmuje ona kontrolę w trudnych momentach a shiba to akceptuję
Vigo to go!
Podobasz mnie siem bracie 🙂 Ale musiałeś swoją matkę dużo nerwów wykosztować zanim ciem tak pienkcie ogarneła, pozdrawiaki 🙂
hypnotic
♡
Kocham azjatów! Shiba zdecyduje zdecydowanie znajduje się w moim top 5 jeśli chodzi o ukochane rasy. Sama jestem właścicielką chowka więc są sam wpis jest mi bardzo bliski. Rasę wybrałam świadomie i nie żałuję. Tam gdzie inni widzą minusy dla mnie plusy. Życie z pierwotniakiem to ogromne wyzwanie. To psy myślące dzięki czemu nigdy nie można być ich pewnym na 100%. Kocham to kombinatorstwo i niezależność mojego miśka.
Psiamatka
Pozdrawiamy chowka, to też niezłe ziółka 😉 K.Lorenz w książce, „I człowiek trafił na psa”, fajnie pisał o swojej suczce Sisi, która, była mixem chow-chow.
hypnotic
użyłaś trafnego sformułowania, „ziółka” 😀 idealnie trafiłaś w sedno:)
jeszcze ta książka nie trafiła w moje ręce, już wiem co będą robić w długie jesienne wieczory:)
rudi
Z moim shibą nie rozstajemy się od ponad 8 lat, nawet w nocy. Nie jest fanem motoryzacji, mimo to jeździmy po Polsce z włączoną klimą i tylko tam gdzie nas lubią… a ponieważ jest psem nie tylko bezzapachowym ale i ANTYALERGICZNYM ( nie uczula alergików !!!, sprawdziłam wielokrotnie na dzieciach i dorosłych) , nie sprawia kłopotu np. w restauracji hotelowej itp. Sierść gubi po kolei, kolorami , nie mam z tym problemu odkąd zakupiliśmy specjalny przyrząd, ktory usuwa bezbolenie martwy włos i podszerstek, auto czyste i nasze łóżko też. Wody unika, nawet w największe upały nie wejdzie za nic do jeziora.Kąpany był kilka razy ….i to tylko dlatego, że wytarzal się w zdechłej rybie. Boi sie windy i szyn tramwajowych, petard i burzy. Zaczepa duże psy, koty toleruje, nie goni za kurami, ale płoszy wiewiórki i ptactwo w ogrodzie, głównie wtedy gdy jestem na horyzoncie,,, albo udaje, ze ich nie widzi. W największy upał może leżeć na słońcu ale w mrozy -20 stopni, przesiaduje na tarasie a kiedy pada desszcz nie wyłazi z łóżka. Przez pierwsze 2 lata, chodziliśmy TYLKO I WYŁACZNIE na 8 metrowej smyczy co zaprocentowało, że nie ucieka . Jestem po operacji kolana i 2 – 3 razy dziennie wychodzimy na spacer do lasu na rowerze z tym, że jA JADĘ ZA NIM NA ROWERZE, zatrzymując się , tam gdzie ON MA WAZNE SPRAWY DO ZAŁATWIENIA aby go nie forsować ( ma ponad 8 lat) . Lubi zabawy siłowe , nie przepada za dziećmi , które nie mialy stycznosci z psami. Mozemy wejść gdzie tylko chcemy …do każdego sklepu, ponieważ ludzie myślą, że jest szczeniakiem husky…
Zyjemy zdrowo i ekologicznie, jemy to samo jedzenie,,,mięsko z warzywami i ryżem, nigdy nie mieliśmy pcheł ale czasem znajduję kleszcze,,,nie chorujemy ( odpukać w niemalowane…)
Fajnie, że w koncu znalazłam forum i że moglam podzielić sie moim szczęściem i pasją.
Pozdrawiamy wszystkich miłosników malych psów japońskich!!!
Psiamatka
Super, dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami! My też jesteśmy nierozłączni, ale już powoli myślę o pierwszym wyjeździe bez psa 😉
rudi
Nie rób tego , proszę , bo bedzie teskinic bez jedzenia i picia
marta
Moja shiba urodziła się 27 lipca 2015r. Toshi jest ze mną od 16 września i nie wyobrażam sobie innego towarzysza. To mój pierwszy pies i nie żałuję, choć faktycznie jest upartym indywidualistą. Ja za to jestem jedynaczką, więc możecie się domyślać jak jest wesoło gdy oboje mamy focha. O tak te psy strzelają fochy :))) ale są przy tym nieprawdopodobnie słodkie. Często czytam na forach, że shiba to okropna rasa i zastanawiam się czy ja mam na pewno shibę, ale papiery się zgadzają , ha ha. Toshi zostaje sam w domu na osiem godzin i jak dotąd głupie pomysły nie przychodzą mu do głowy. Jutro będzie miał 6 miesięcy a od sylwestra nie załatwił się w domu. Niczego nie zniszczył, żadnego buta, nogi od krzesła czy stołu. Chociaż jest jedno ale…. muszę chować przed nim wszystkie szmatki z kuchni, bo biega z nimi po domu 🙂 Jest kochany i potrafi dać do zrozumienia, że on też mnie kocha. Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych posiadaczy, a innym właścicielom tej wspaniałej rasy życzę konsekwencji, uporu i …. strzelania fochów- mnie pomogły 🙂
Psiamatka
Dobry foch nie jest zły 😉 pozdrowienia dla Was!
Paweł/Warszawa
Witam Psiąmatkę..☺, mam właśnie jedną z shibek z Korabiewic. Najpierw dom tymczasowy, a po sprawie sądowej z pseudohodowcą, adopcja. Dokładnie wpisuje się w we wszystkie cechy shibek podane w komentarzach. Poprzednio mieliśmy goldenkę. Odeszła na raka dwa lata temu. Hoko jest z nami od roku i nie wyobrażamy sobie bez niej życia. Jeździ z nami wszędzie i jest wspaniała, mimo tego ,czego doświadczyła przez ok 4 lata w psudohodowli. Z ciekawością przeczytalem caly blog i komentarze, bo to tak jakby o Hoko było pisane. W 100% wszystko sie zgadza. Pozdrowienia. Mieszkamy na Pradze Pd.☺
Psiamatka
Witam 🙂 cieszę, się, że Hoko ma fajny nowy dom. Dziś mieliśmy spotkanie warszawskich Shibek i była też jedna sunia z adopcji właśnie. Zapraszam do naszej grupy na fb Shiba Inu Warszawa i okolice! Mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawi się trochę więcej wpisów na blogu o życiu z Shibą właśnie. Pozdrowienia!
Oliwer
Bardzo zastanawiam się nad kupnem psa rasy shiba inu jestem osobą odpowiedzialną, dużo wychodzę na spacery o godzinach takich jak psy często wychodzą. Mieszkam w małym mieście i jest tu bardzo dużo lasów i
pól i nie jestem alergikiem ale słyszałem, że shiba inu nie wydzielają psiego zapachu i nie uczulają. Jestem osobą spokojną jak jakiś pies mnie denerwuje nie krzyczę na psa żeby mnie zostawił tylko biorę głęboki wdech i przestaję się wściekać więc nie powinienem stresować psa. Mam czas który mogę poświęcić na wychowywanie psa i uczenia go sztuczek i zastanawiam się czy shiba inu by do mnie pasował bo widziałem dużo artykułów i widziałem że te psy są wierne jeżeli uznają cię za dobrą osobę i słyszałem że są bardzo bliskie genetypowi wilka a i co najważniejsze mam dużo pieniędzy więc mogę utrzymać takiego psa jak myślisz ten pies jest dla spokojnych ludzi i czy pasował do mnie?
Psiamatka
Witaj Oliwer, Shiby generalnie nie wydzielają „psiego” zapachu, ale nie mam pewności czy nie uczulają, poza tym dość obficie linieją. Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć, czy jest pies dla spokojnych ludzi. Moja Shiba na spacerach jest bardzo aktywna, w domu pomijając okres szczenięcy nie wykazuje nadmiernej aktywności. Najlepiej będzie jak spotkasz się z jakimś opiekunem shiby ze swojej okolicy i porozmawiasz z nim, a przy okazji zobaczysz Shibę na żywo. Powodzenia i pozdrowienia 🙂
małgosia
mam shibę od 3 lat kocham go i czasami nienawidzę
jest oparty jak osioł i kochany jak misio pluszowy
tak to prawda dziwna to rasa, nie skacze z radości jak psy jest opanowany no i bardzo leniwy :)dzisiaj pada deszcz więc na siusiu wstanie ok 12 …takie to są właśnie shibasy
Psiamatka
Tak, ja dziś swojego wyciągnęłam na spacer koło 9 i nie był pocieszony, pada jest mokro i w ogóle brr 😉
pozdrowienia!
PS: Noaś też będzie mieć 3 lata, już we wrześniu 🙂
Ala i Kama
Witam Psiąmatkę, mamy shibę od miesiąca, jest bardzo mądry i bardzo niegrzeczny 🙂 Nauczyliśmy go już dwóch komend „siad” i „daj łapę”. Jest łańcuchem więc szybko się uczy, dostaje smakołyk za każde siusiu na spacerze i od tygodnia nie nabrudził w domu. Kiedy siedzimy przy stole i jemy szczeka i dopomina się o jedzenie 🙂 trzeba będzie go tego oduczyć jak najszybciej, może macie jakiś pomysł jak to zrobić?
Psiamatka
Witamy małego Shibulca 🙂 zastanawiam się, ale na pewno trzeba go oduczyć tego szczekania. W jakiej kolejności jecie? Czy mały jest po jedzeniu i nadal szczeka jak jecie i tak jakby „wymusza”? Jeśli jest najedzony to ja bym zupełnie ignorowała ( o ile dacie radę) tzn. brak kontaktu wzrokowego , brak mówienia do psa typu „nie szczekaj” w końcu powinno się wyciszyć to zachowanie. Nie jestem specjalistą od szkolenia psów, ale tak bym doradzała. Jak Noaś był bardzo mały, to jedliśmy w tym samym czasie, przygotowywałam posiłek dla siebie i dla Noaśka i on zajęty swoją miską nie zwracał uwagi na mnie. W tym momencie (ma 3 lata) on czeka aż ja zjem i potem podchodzi do miski – samoistnie to nastąpiło. Czasem gdy zje i jest dla niego za mało, podchodzi i poszczekuje dość nachalnie, ale już wiem o co chodzi, dorzucam trochę do miski i jak się naje to nie ma tego zachowania. Kładzie się i idzie spać 🙂 Pozdrowienia!
Katarzyna
Witam serdecznie Psiąmatkę 🙂 Razem z męzem mamy 5-cio miesięcznego shibe, Nero. Jest to pies naprawdę kochany. Umie już siad,podaj łapę. ładnie lezeć i prosić 🙂 jest naprawde grzeczny kiedy zostaje sam w domu,nic nie niszczy, stara się nadrobić jak wracamy- często biega po domu jak szalony i wskakuje na nasze łożko i gryzie nasze poduszki 😉 nie wiem czemu???? no ale nie o tym,mam pytanie: często bedąc z Nerem na spacerze znajduję on różne rzeczy,jakieś kamyczyki, papierki… no i do tej pory naprawdę mogłam zobaczyć mu do pyska co tam ma żeby się nie najadł nie wiadomo czego, do dziś 🙁 widziałam ze cos tam ma ,chciałam zobaczyć no i stało się…. zawarczał jak szalony i ugryzł mnie!!!! Nie mocno , ale ugryzł… i jestem w szoku bo nigdy wcześniej tego nie robił,a ja szczerze pisząc to się przestraszyłam i myślę jak temu zapobiec w przyszłości….
Psiamatka
Pani Katarzyno, przykro mi, że doszło do takiej sytuacji, na pocieszenie powiem, że Shibom niestety się to zdarza :/ Shiby są bardzo zaborcze o swoje znaleziska. Co mogę poradzić? – utrwalić i ćwiczyć komendę „fe” żeby nic nie brał z ziemi, wtedy będzie mniej sytuacji, że musi coś oddawać (i odczuczy się brania do pyszczka byle czego). W domu proszę ćwiczyć komendę „Daj” Jak ma gryzaka albo zabawkę to gdy odda, nagradzamy przysmakiem. Jak każda nauka chwilę to trwa, ale moim zdaniem przynosi efekty. Na spacerze jest większa szansa, że gdy coś już weźmie to będzie wiedział, że gdy odda, dostanie coś równie dobrego. Proszę uzbroić się w cierpliwość i nie bać psiaka! One to wyczuwają, ja czasem wystarczy, że zmierzę Noaśka spojrzeniem i on już wie, że nie może sobie na coś pozwolić i słucha się. Są też sytuacje, że się nie słucha, ale takich jest znacznie mniej. A latanie i bieganie jak szalony to normalne, proszę się tym cieszyć bo potem wyrośnie 😉
Piramida40
Dobry wieczór i witam serdecznie od 9 lat jesteśmy szczęśliwymi hmm właścicielami Shiby Inu, Nasz pies lub jak kto woli w 1/3 kot starzeje się z godnością, Zgadzam się z Panią w każdym słowie, chciałabym dodać jednak kilka słów od siebie. Szanowni Przyszli Właściciele Shib – nie kupujcie ich bo są śliczne, nasz rzeczywiście od samego początku wzbudzał wiele emocji zazwyczaj pozytywnych: m.in o jaki śliczny lisek, o jaki mały husky synku, mogę pogłaskać, mogę dotknąć itd. zazwyczaj staram się zasłaniać sobą naszego psa i zupełnie nie dla ochrony jego, ale osoby która chce się do niego zbliżyć, to naprawdę bardzo osobliwy pies, który broni SWOJEJ rodziny, na plaży, na wycieczce, na spacerze nie pozwoli podejść nikomu obcemu i UWAGA nie pozwala podejść DZIECIOM, tylko ja wiem ile osób obraziło się na mnie, że nie pozwalam pogłaskać tego cudownie puchatego pieska, proszę zrozumcie nasz Shiba broni swojego stada i nawet jeżeli to 2 latek z miłością w oczach nie pozwala podejść (pomijam stada panów na plaży sprzedających cokolwiek – nasz shiba nie pozwalał nawet zbliżyć się naszego grajdołka – strach był). Na początku naszej przygody z Shiba pojechaliśmy do Kazimierza Dolnego założyliśmy się ile razy zostanie zaczepieni o naszego psa: wygrała Córka, która stawiała na liczbę powyżej 20 a było tego znacznie więcej! Wtedy jeszcze mieliśmy siłę i ochotę opowiadać o nim, teraz mówimy tak, tak to husky, to lis, sarenka! byleby iść dalej na spacer. Znam Pieseła, wiedziałam kilka naprawdę śmiesznych haseł, niemniej jednak proszę nie kupujcie go pod ich wpływem. Kochamy naszego psa, wiemy też, że nie jest to długowieczna rasa, ale patrzymy jak na starość złagodniał, chce być głaskany, drapany. Jesteśmy świadomi jego wad, ale z drugiej strony on dostosował się do naszej rodziny m.in. uwielbiamy spać a on też :). Za kiełbasę zrobi prawie 🙂 wszystko, dodatkowo pamiętajcie to jest pies rasowy, byle karma lub byle jedzenie nie wystarczy. Ma delikatną wątrobę i parówki, kiełbaska należą do wyjątków. Życzę wielu odkryć nowych wcieleń Shiby. A przede wszystkim dziękuję za tę wypowiedź. 🙂 pozdrawiam serdecznie
Psiamatka
Witam 🙂 Dziękuję za komentarz! My też jesteśmy zaczepiani na spacerach, bo Noaś taki piękny 😉 ale rzeczywiście uroda psa nie powinna być nigdy motywacją do zakupu. Pozdrowienia serdeczne dla 9-latka!
Maja
Witam serdecznie,
Szukam zainteresowanych psim spotkaniem. Mam 2 wspaniałe szczeniaczki, 5 miesięcznego Shiba Inu i 7 miesięcznego Chichuachuę (Tak, wychowują się razem jak bracia! 🙂 ) Bardzo chciałabym, żeby miały jak najwięcej kontaktu z innymi pieskami. Ponad to, mój Piękny Simba (Shiba Inu) jeszcze nigdy nie miał przyjemności zobaczyć innego pieska swojej rasy.
Jeśli ktoś ma ochotę wybrać się na wspólny spacer ze swoją pociechą, w Warszawie – proszę o kontakt: krolik11@op.pl
Pozdrawiam Wszystkich Miłośników 4 Łap! 🙂
Maja
Psiamatka
Zapraszamy do naszej grupy na facebooku Shiba Inu Warszawa i okolice 🙂 na pewno znajdzie się tam wiele shib na spacery 🙂
jola
Chce powiedziec, ze moja shiba inu—LUCKY byla cudowna.Kazdego dnia kiedy wracalismy do domu witala nas zawsze majac cos w pyszczku,uwielbiala pieszczoty,zabawy ………—–n iestety majac dwa i pol roku zmarla, wciaz trudno jest mi sie z tym pogodzic.
Pingback: Shiba Inu
Pingback: shiba … shiba inu | Shiba Sagitta Polaris FCI Shiba Inu
Pingback: shiba …. shiba inu | Shiba Sagitta Polaris FCI Shiba Inu
Ewa S
Po dwuletnim kontakcie z „szybowcem” mojej siostry nasuwa mi się pytanie odnośnie tego tajnego znaczenia terenu. Leosiowi za szczeniaka zdarzało się (a i teraz zdarza) sikanie z podniesionymi obiema tylnymi łapami. Pierwszy raz widziałam taką akcję u psa. Oczywiście drzewo lub murek były potem „oznaczone” znacznie wyżej niż po konwencjonalnym podniesieniu tylnej łapy. Czy te akrobacje mogą być właśnie w tym celu ?
Komert
Ja chciałbym kupić Shiba Inu ale muszę jeszcze trochę poczekać ponieważ jeszcze mieszkam z rodzicami i gdy będę mieć swoje mieszkanie to będe mógł się cieszyć mięciutką sierścią 😀
Kasia
Ja zastnawiałam sięnad rasą przez 2 lata i padło na shiba i chciałam wiedzieć czy shiba ma jeszcze jekieś plusy ?
matka
Moje dziecko męczy mnie aby kupić mu shibę. Oczzywiście pomysł wziął się z pieseła z internetu.
Ciekawe czy by się nie pozagryzali bo mój syn ma dokładnie taki sam charakter ja shiba – inteligentny, bardzo uparty, indywidualista. Tylko ,że on chce mieć kogoś do tulenia a z tego co przeczytałam to te psy nie bardzo ……
Psiamatka
To prawda, Shiby nie są za bardzo przytulaśne. Zdarzają się takie egzemplarze i chyba bardziej bym obstawiała suczkę. Ale kupowanie psa bo jest mem w internecie, to chyba nie najlepszy pomysł. To moje zdanie, pozdrawiam serdecznie!
Marta
Dzień dobry, ja bym chciała uczulić na szczeniaczki sprzedawane obecnie przez hodowlę Grodzki Zakątek w Środzie Wielkopolskiej. W zeszłym roku wzięliśmy z tej hodowli szczeniaczka, córka pisała już o tym na niniejszym blogu, o imieniu Shiro. Okazało się, że ma skrajną dysplazję stawów biodrowych Hodowca zbadał po naszej informacji rodziców naszego shibulca. Mama zdrowa a tata ma dysplazję. Po pewnej przerwie hodowca zaczął znowu sprzedawać szczeniaczki, obecnie dwa mioty z października i z listopada tego roku, którego tatą jest Bushi Swobodne Życie, u którego tą dysplazję potwierdzono i hodowca doskonale o tym wie. Pozdrawiam
Psiamatka
Dziękuję za komentarz. Nie jestem hodowcą ale z tego co się orientuję to jedno z rodziców z oznaczeniem dysplazji jako np. B może być dopuszczone do rozrodu i nie musi to skutkować przekazywaniem dysplazji, co nie zmienia faktu, że ja bym wybierała szczeniaka po rodzicach, którzy obydwoje mają A. Przykro mi, że mają Państwo problem dysplazji u swojego pieska 🙁 Noaś jest również z hodowli z Grodzkiego Zakątka, ale jego ojcem jest Samuraj i wszystko jest ok pod tym kątem.
Joanna
Bardzo podobają mi się pieski tej rasy i coraz częściej myślę, żeby zaprosić takiego futrzaka do mojego domu.
Monia
Ja również kocham pierwotniaki , mam dwa rasy Basenji, 2letni Skiper i 3miesieczna Ginger,czytając opis Shiby wypisz wymaluj opis Besenji, niezależne, wymagające zupełnie innego podejścia , w końcu to kot uwięziony w ciele psa, ale nie wyobrażam sobie mieć już innej rasy- poprostu jestem w niej zakochana,
Psiamatka
Basenji spotykamy czasem na spacerach – ciekawe pieski 🙂 A raz nas na spacerze zapytał, czy Noaś to nie Basenji 😉 hah troszkę mnie to rozbawiło, bo z charakteru podobno są podobne, ale z wyglądu już zupełnie nie 🙂 Pozdrawiamy!
Piotr
Nie wiem czy to dopiero poczatki, czy trafil mi sie Shiba nie Shiba? Shinu jest z nami od 10-ciu dni. Obecnie ma 5 miesiecy i przyznam ze mysalem, ze bedzie duzo gorzej. Pies jest uroczy, grzeczny, w nocy spi. W dzien kiedy nie ma nikogo z nim, nie wyrzadza szkod w domu, przewaznie grzecznie lezy w pokoju corki. Rano nas budzi lizaniem, wynosi pantofle z pokoju, skacze i chce zeby sie z nim bawic. Plus minus tak wyglada ten krotki okres od kiedy Shinu jest z nami. Zastanawiam sie czy juz taki zostanie, czy mam jeszcze czekac na jego mlodzienczy bunt. Mam nadzieje ze akurat w tym przypadku nie sprawi u mnie roztroju nerwowego. Gratuluje ciekawego artykulu.
Psiamatka
To wspaniale! 😀 A ja gratuluję wspaniałego Shibulca! Noaś ma teraz 4 lata i też stał się psem marzenie. Myślę, że rzeczywiście koło 9 miesiąca jak będzie dojrzewał może mieć jakiś bunt. Ale Shiby to generalnie psy, które nie niszczą, więc to się nie powinno zmienić. Fajnie, że w wieku 5 miesięcy tak szybko się zaadaptował.
anna
Moj 8 letni shiba to kochane psisko.Nigdy nie miałam z nim problemu jezeli chodzi o jego zachowanie,owszem ma swoje zdanie i ja to szanuje.Nie niszczyl niczego,spal obok mnie ,uwielbial plywac w morzu (teraz nie ma dostępu), jazde samochodem Szybko nauczyl sie sztuczek.mając chore ucho na widok paleczki do czyszczenia uszu sam juz się kladl i nadstawial je do czyszczenie .i tak mu zostalo 😂 Będąc juz doroslym psem zakumplowal sie z królikiem 😉 Uwielbia surowa marchewke i platki owsiane. To chyba ewenement 😂 Kocham go.
Tatiana
Hmm bardzo dobry artykuł. Właśnie koleżanka z Krakowa udostępniła na fb info o 3 miesięcznym Shibaku i stąd moje zainteresowanie. Chyba jest jeszcze do wzięcia… bo ja pas 😜
Pingback: Osobowość psa - jaką rasę wybrać - Shiba Inu - Psiamatka.pl
Mariusz
Shinobi jest z nami od 2,5 roku (Grodzki Zakątek). Najtrudniejszy był początek, głównie dla żony (dzieci bez problemu). Shinuha swoimi mlecznymi igłami gryzł wszystko – głównie palce. Zasikał dywan, pięknie obgryzł centralnie meble pod TV, zdrapał miejscami gładź ze ścian i doprowadził moją połowicę do histerii. Ale wszystko udało się ogarnąć.
Dziś jest zrównoważonym i z socjalizowanym psem. Nie lubi intruzów, ma swoich znajomych, jest członkiem stada. Ulubione miejsce do spania to nasza kanapa. A gdy za długo śpimy ( w jego mniemaniu) drapie mnie po głowie pazurami – żony nie drapie, ciekawe?
Kiedy wracamy z pracy cieszy się jak wariat. Kuli uszy, komicznie się wygina a w pysku zawsze czyiś kapeć..
Najwspanialsza rasa na świecie.
Pozdrawiam wszystkich fanów shib.
Psiamatka
Fajnie, że się wszystko udało:) Na powitanie shiby tańczą, mój też lubi trzymać coś w pyszczku. Dziękuję za komentarz, też uważam, że to wspaniała rasa!
Magda Has
Czyli Shiby są jeszcze trudniejsze niż Akity? Ja po mojej Akicie myślałam, że już poradzę sobie z każdym pieskiem a zainteresowały mnie Shiby ale teraz jak czytam to szczerze jestem przerażona. Zaciekawiłaś mnie tym szkoleniem awersyjnym szkoda że nie słyszałam o nim wcześniej.
Psiamatka
Szkolenie awersyjne, to taki skrót myślowy, szkolenia psa starego typu np. przewracanie psa na plecy jak nie chce się podporządkować itd. Myślę, że akity i shiby są bardzo podobne w wielu kwestiach. Shiby są bardziej dynamiczne przez swój rozmiar i warunki w jakich rasa powstawała. Czy dobrze zrozumiałam, że myślisz o shibie, żeby mieć takiego psa?
Pani_Thora
Witam,
My od 3 tyg mamy Shibe 🙂 Póki co przechodzimy z nim przeboje, strasznie nam choruje. Okazało się, że ma nużeńca, drożdzycę i alergię pokarmową. Póki co przez 8 tyg musi być na karmię Royal Canin Anallergenic, później testy i zobaczymy …
Mały bardzo szybko się uczy, ale jest potwornie fochasty, na spacerze interesuje go wszystko tylko nie nasze komendy. Podchodzi i łasi się do obcych- mam nadzieje , że mu to minie bo akurat ta cecha nam kompletnie nie odpowiada.
Nie lubi czyścić łapek po spacerze, plus bardzo często siusia- zdarza się w domku.
Nie jest w stanie nam wysiedzieć 8h w domku właśnie, ze wzgl na siusiu. Maty nie wchodzą w grę, zwykłą białą ignorował, a trawka już cała poszarpana.
Psiamatka
Ojej to bardzo współczuję, że maluszek chory, a z jakiej jest hodowli?
Jest jeszcze bardzo mały, ma prawo sikać w domku, 8 h to za dużo na szczeniaka by wytrzymał w takim wieku bez siusiu.
Z każdym tygodniem będzie wytrzymywał dłużej. Nadal bym go konsekwentnie uczyła sikania na podkłady, jak próbuje zrobić siusiu, to podsuwamy podkład, a potem mówimy „super” i nagradzamy chrupkiem tej karmy, którą może jeść.
Odnośnie łaszenia się do obcych, to obstawiam, że mu minie, teraz jest jeszcze dzieciaczkiem i dobrze, że jest otwarty na innych, potem bardziej przywiąże się do swojej rodzinki i nie będzie już tak zwracał uwagi na obcych.
Trzymam kciuki, żeby szybko wyzdrowiał.
Pozdrawiam!
ANKA
Wiem coś o uparciuchach. Mam akitę inu w domu od 9 lat 😉 Już jest staruszką, bo była adoptowana, więc liczymy się z tym, że niedługo nas opuści. Zastanawiamy się z synem, czy będziemy chcieli kolejnego psa… jeśli tak, to przymierzam się do shiby, to taka mniejsza akita 😎
anna
To nie samowite co Pani pisze o swoim piesku Shibie ,jakbym czytała o swoim.Moj Shiba nazywa sie Tenno ma juz 13 lat.Kocham ta rase i absolutnie nie jest ona dla kazdego.Tenno nie reaguje jak sie od niego cos chce on wszystko najpierw musi przemyslec i to widac i jak sie zastanowi na ile mu sie to opłaca to odpowiednio reaguje .Praktycznie nie powinno sie go wołać (komenda do nogi) bo tego nie zrobi ,on decyduje kiedy przyjdzie.Dla mnie wlasnie ta jego wynislosc ,duma i indywidualnosc jest piekna ale jesli tego pieska sie nie rozumie i akceptuje jego JA to nie WOLNO tego cudownego pieska miec ,bedzie sie tylko on i własciciel męczył,pozdrawiam wszystkich Ania
Psiekawostki
Razem ze swoją psiną robiłam kurs posłuszeństwa na który również uczęszczała śliczna Shiba. Niestety po 4 spotkaniach Shiba musiała przejść w indywidualny tryb szkoleniowy. Właścicielka była zakochana w swojej suczce do tego stopnia, że nie potrafiła stworzyć z nią zdrowej relacji. Mimo, że Shiba wydawała się być w nią wpatrzona to w momencie wydawanych komend robiła się znudzona i nie skupiona, spuszczona ze smyczy szła w swoim ulubionym na daną chwilę kierunku. Co ciekawe, więcej skupienia i udanych prób wykonywania poleceń miała z trenerką. Do dziś wspominam z sympatią ten duet. I ogromnie wierzę, że im się udało stworzyć w końcu dream team. Choć wiele musiało się zmienić w postrzeganiu właścicielki o swojej suni i rasie pierwotnej.
Psiamatka
Nie wiem jak wyglądała ta konkretna para, ale powiem Ci, że my też po trzech spotkaniach psiego przedszkola przeszliśmy na indywidualne lekcje 🙂 po pierwsze dlatego, że Noah po 20 min zajęć umiał wszystko, powtarzał dwa razy i więcej mu się nie chciało, siadał, odwracał się tyłem i obserwował ptaki. To nie była wina naszej relacji, która na pewno wtedy dopiero się tworzyła, tylko takie są shiby, jak i wiele psów ras pierwotnych im się po prostu nie chce wykonywać ciągle tych samych poleceń. Psy są różne, czasem fajnie zachowują się w grupie na psim przedszkolu, a czasem indywidualne zajęcia to lepszy wybór. W naszym przypadku indywidualne zajęcia to było to, ja też miałam wtedy poczucie, że zajmujemy się wtedy tylko mną, moim psem i naszymi konkretnymi potrzebami.
Jola
Nasza Kasumi ma ponad 12 lat i uważam, że to niesamowita rasa.
Psiamatka
Zdrówka dla Kasumi, pięknie ma na imię 🙂
K
Ciekawią mnie odgłosy wydawane przez shiby, mam kilkumiesięczną suczkę, prawie wcale nie szczeka lub odezwie się krótkim „bau … bau”, nawet na komendę daj głos ma problem zaszczekać (nie zawsze się udaje), oprócz tego często „łałocze” po swojemu i tak choćby powtarza chyba najczęstsze słowo słyszane w domu: „mama” w jej języku „łała”, gdy chce coś dostać/ kłóci się o coś tupie przednią łapą i mówi „ła”, gdy jest zła mówi „af”, potrafi również naśladować słowo „mniam”, jednak najdziwniejszy dźwięk to „ułłłała” – mówi tak gdy się nudzi lub wszyscy wychodzą z domu i zostaje sama
Psiamatka
Shiby nie szczekają bez powodu, to u nich typowe. Mam nadzieję, że ten odgłos gdy zostaje sama w domu to jest tylko jeden, krótki i nie „wyje” przez cały czas, bo to mogą być objawy lęku separacyjnego i pies się wtedy ewidentnie męczy. Pozdrawiam!
Marian
My długo zastanawialiśmy się nad tym czy damy radę żyć z shiba z jej charakterem. Nasz Codi ma już 22 miesiące i przez cały czas dostarcza nam niesamowitej radości. Jako szczeniak bardzo szybko nauczył się czystości. Praktycznie nie było z tym problemu, a najdziwniejsze jest to, że nie załatwi się na własnym podwórku, nie obsikał nigdy koła w autach na posesji. On musi wyjść na teren zewnętrzny, nawet jak bardzo chce to tego nie zrobi, tylko wyjdziemy za bramkę i pierwsza trwa…. Mimo, że zostaje na ponad 8 godzin sam, nic nie zbroi, nic nie zniszczy – uwielbia położyć się przed oknem balkonowym i oglądać świat. Nie ma w nim żadnej agresji, o ile na początku próbował ganiać ptaki, koty to teraz są mu obojętne. Z psami jest troszkę inaczej , nie wszczyna awantur, przywita się po swojemu , ale gdy pies próbuje go obwachac z tyłu, lub warknie na niego to już jest koniec znajomości i uprzejmości ze strony Codiego. Natomiast do suczek i szczeniaków, ma całkiem inne podejście, 100% dżentelmen. Jest uparty, nieprzekupny, wybredny w jedzeniu. Ale też z biegiem czasu widzę , że dogadujemy się coraz bardziej. Na spacerze wystarczy, że powiem tędy nie i pokaże inny kierunek ręką to Codi tam pójdzie. Choć czasami stanie popatrzy mi się w oczy i tak jakby chciał mi powiedzieć , że on ma inne plany, że chce dziś iść tam- to spełniam jego te błagalne spojrzenie. Nic nie zjada na spacerze, czasami dłużej się zatrzyma i wącha, ale wystarczy że powiem fe, podnosi i osika te miejsce. Dla mnie pies rewelacja, czysty, bezwonny, w domu swobodnie się przemieszcza, żadnych klatek, ograniczeń. Jak potrzebuje to się przytuli, przyjdzie położy się obok, lubi spędzać z nami czas. W podróży bezklopotliwy, grzeczny. Rewelacyjny słuch, wzrok i węch, wiecznie czujny, zawsze po swojemu ostrzeże. Mieliśmy kiedyś zabawna sytuację, wysiadamy z auta , patrzymy Codi wyskakuje i staje przed nami w tej jednej ze swoich pozycji i po chwili patrzymy a on zobaczył psa , który biegł w naszym kierunku i stanął przed nami jakby chciał nas bronić. W domu do obcych jest wycofany z odległości wpatruje się w tą osobę , używając swoich zmysłów. Podchodzi głównie do osób , które mają jakieś zwierzęta w domu. Nie nawidzi brania na ręce, samo to jak wyciąga się do niego dwie ręce powoduje że się wycofuje. U weterynarza pozwala na wiele, jedyne czego nie nawidzi to przycinanie pazurków, to zawsze była wałka, teraz tylko przycinamy mu wilcze pazury, bo resztę ściera naturalnie. Żywiołowy pies , uwielbia zabawy, zagadki ale mu się szybko nudzą, jeśli coś nudnego dla niego to tego nie zrobi. Nic z Shiba na siłę się nie da zrobić. To członek naszej rodziny, jeździ z nami wszędzie. Codziennie po powrocie wita się wylewnie z wszystkimi, co prawda nigdy pierwszy, ale wystarczy że powiem dzień dobry Codi i te tańce, skoki, podgryzanie lizanie nie ma końca. Nigdy nikogo nie ugryzł, nigdy na nikogo z domowników nie zawarczal, nawet jak się bawimy i delikatnie podgryza wystarczy powiedzieć ała i puszcza i liże. Ja mam pierwszy raz tak inteligentnego i kochanego psa. Żadnych problemów, tylko szkoda że nie mogę go puszczać luzem, bo jednak gdzieś tam instynkt i jego dzika natura w nim jest. Wystarczy że zobaczy sarnę to mało ręki nie wyrwie.
Psiamatka
Idealnie opisany Shibulec 🙂 Pozdrowienia dla Codiego. Ja Noaśka puszczam tylko na plaży albo na ogrodzonej działce. Z wiekiem mogą się jeszcze pojawiać różne przygody z psem ale rzeczywiście czasem myślę, że ta rasa ma więcej zalet niż wad.
Beata
Mój 7 miesięczny Lucek śpi przez cały dzień jeśli jest pochmurno. Zakładanie szelek to gonitwa po domu.😊 Ostatnio nie chce jesc karmy, czasem zje z temu ale nie na tyle co powinien. Lubi za to paski z kaczki lub kabanosy z sarny. Ile powinien soac i co można mu dawac do jedzenia?
Psiamatka
Pieski śpią do 16h na dobę. Tutaj jest cały wpis o tym SEN PSA
A jeśli to Shibka, to tak one w pochmurne dni są małe aktywne.
Pozdrawiam serdecznie!