
Wilcza Ostoja – psiolubne miejsce z duszą
Ten wpis, otwiera nowy cykl na blogu Psiamatka.pl, w którym będę opisywać wyjątkowe psiolubne miejsca, do których można się wybrać na urlop. Od prawie trzech lat podróżuję po Polsce razem z psem i zawsze zwracam uwagę na to aby wypoczynek zapowiadał się dobrze nie tylko dla mnie, ale także dla mojego psiaka. Wybieram miejsca, które estetycznie trafiają w mój gust biorąc pod uwagę udogodnienia dla piesków (możliwość zrobienia fajnego spaceru, odpowiednia przestrzeń w pomieszczeniu gdzie psiak będzie przebywał, sposobność zabrania psa ze sobą na posiłek – to tylko kilka z kryteriów, którymi się kieruję).
Wymarzone miejsce
Wilczą Ostoję znalazłam zupełnie przypadkiem, nie jest to miejsce, które szczególnie się reklamuje. Wilcza Ostoja to domek w stylu skandynawskim na Pojezierzu Drawskim, tuż obok jeziora Siecino. Położony jest na dużym, ogrodzonym i zalesionym terenie. Na zdjęciach Wilcza Ostoja prezentowała się wspaniale, ale dopiero „na żywo” można poczuć wyjątkową atmosferę tego miejsca, na którą składają się dbałości o detale i naturalne piękno otaczającej przyrody.
„Na jej magiczną przestrzeń składają się piękne miejsca,otoczone zielonymi lasami, czystymi jeziorami i rzekami oraz rozległymi łąkami. Nie znajdziecie tu hałasu i wielkomiejskiego zgiełku… Codzienność wypełniona jest ciszą i spokojem, które udzielają się każdemu przybyszowi. Bliskość natury oraz wyjątkowo sielska atmosfera sprawiają, że można zapomnieć tu o problemach dnia codziennego, odprężyć się i oddać błogiemu wypoczynkowi.”
I tak jest w istocie. Choć byliśmy tam tylko na weekend, długo je wspominałam: leniwe poranki urozmaicone dźwiękami żurawi z pobliskiego jeziora, śniadania na świeżym powietrzu (jakoś tak jest, że jedzenie pod chmurką smakuje bardziej) i co najważniejsze bezpieczną swobodę dla mojego psa, który mógł hasać po ogrodzonym terenie i tarzać się w pobliskich łąkach.
Wnętrza
Dom składa się z przestronnego salonu z jadalnią i kącikiem kanapowym, sypialni z podwójnym łóżkiem (materac jest wygodny i nie rozdzielony) oraz przedpokoju i łazienki z oknem ♥. Wokół domku rozpościera się 60 metrowy częściowo zadaszony taras, wykończony deską o przyjemnej fakturze, na którym można: przesiadywać, opalać się, grać w karty, pić wino i co tylko dusza zapragnie – wszystko w przyjemnym kontakcie z otaczającą naturą. Jest to idealne rozwiązanie dla mieszczucha, który lubi mieć dostęp do kuchni i łazienki na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie może z przyjmnością spędzać czas na świeżym powietrzu. Konstrukcja domu jest dokładnie przemyślana i każda jego część zaadaptowana tak by w pełni umilić czas jego gościom. Nie można zapomnieć o niesamowitej antresoli z okrągłym oknem, gdzie można spać albo czytać książkę – być razem i osobno z innymi domownikami. Wilcza Ostoja pomieści do 6 osób – jest to idealne miejsce noclegowe zarówno dla par, jak i małej grupki znajomych. Właściciele Wilczej zadbali, o umilenie pobytu w domu jego wyposażeniem, mamy tu: ekspres do kawy z prawdziwego zdarzenia, grill, hamak, leżaki, wi-fi, odtwarzacz dvd z filmami do wyboru, mini biblioteczkę oraz zmywarkę 😉 Kuchnia jest w pełni funkcjonalna, tak więc z przyjmnością można w niej pichcić wyglądając przez okno z widokiem na drzewa 🙂 Duże okna pozwalające na kontakt z otoczeniem to kolejny plus przestrzeni. Pomyślano także o pieskach, które mają swój koszyk/legowisko, a od naszego pobytu wyścielone zostało psią matką.
„Wnętrze domu jest naprawdę wyjątkowe. Inspiracją do jego wystroju była postać Wilczycy. Dodatki o tematyce wilczej spotkać można na każdym kroku. (…) Cały dom wypełniony jest naturalnością i przytulną aurą.”
Wilcze elementy, spójność i konsekwencja w urzędzeniu domu niewątpliwie dodają mu nieodpartego uroku. Co tu dużo mówić – nie ma drugiego takiego miejsca. A aura i energia w domu (i wokół domu) jest rzeczywiście dobra, zdrowa – w takich miejscach można naprawdę wypocząć. Bez zbędnych spojrzeń sąsiadów (w okolicy jest tylko jeden dom), głośnych dźwięków miasta można na chwilę zanurzyć się w sobie i naturze.
Długo zastanawiałam się co jest głównym czynnikiem, który powoduje, że w Ostoi człowiek się tak dobrze czuje i doszłam do wniosku, że urządzenie domu z sercem i dbałością + piękno przyrody wokół jest kompilacją, która pozytywnie odziaływuje na gości domu. Z całą pewnością jest to miejsce z duszą, które dba o swoich gości. Wystrój wnętrza jest na tyle inspirujący, że zaczęłam myśleć jak mogę zaaranżować moje mieszkanie by czuć się w nim tak dobrze jak Wilczej Ostoi (sic!). Jaki wybrać motyw przewodni? Jakie dodatki kupić, może w końcu zazielenić taras ? – na co ciągle nie mam czasu… takie pytanie zrodziły się w mojej głowie po pobycie.
Z psiej perspektywy
Jak już zapewne zdążyliście zauważyć miejsce mi się spodobało. A co o nim myśli Noaś?
Po krókim zapoznaniu się z terenem, Noaś został przepięty na 15 metrową linkę, która ciągnęła się za nim gdy on eksplorował 10000 metrów² terenu. I jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że piesek wcale nie probuje natychmiast uciec z działki, tylko trzyma się blisko, jest w zasięgu wzroku i wraca na zawałanie. Miałam okazję przekonać się, że Noaś to mamisynek i pies podwórkowy 😉 Większość dni spędzał spokojnie na zewnątrz – wylegując się na tarasie. Tak duży prywatny teren daje ogromne możliwości fajnej zabawy z psem, z czego korzystaliśmy. Uwielbiam patrzeć jak Noasiek lata jak dziki i nie bać się, że wpadnie pod samochód. Myślę, że te przyjemne warunki dla Noaśka również wpłynęły na mój stan ducha i wypoczęcia. Absolutnie marzymy o takim tarasie w naszym przyszłym domu 😉 Na spacery higieniczne wychodziliśmy na przechadzki dwa razy dziennie i przy okazji zwiedziliśmy okolicę.
Jak dojechać?
Najłatwiej do Wilczej Ostoi dojechać samochodem. Z Warszawy jest to około 5,5 h drogi – nie jest to krótka przejażdżka, ale warta odbycia. Trasa jest przyjemna i znaczną jej część pokonuje się autostradami. Dokładna mapka jak dojechać i trafić pod drzwi Dobrosława 7 znajduje się na stronie klik (zjedź paskiem w dół). Biorąc pod uwagę, że Wilczą Ostoję od Kołobrzegu dzieli jedynie godzina drogi – wypad w to urocze miejsce można połączyć z wyjazdem nad morze – tak jak i my zrobiliśmy.
Atrakcje
Głównymi atrakcjami, które czekają na Pojezierzu Drawskim jest piękna przyroda i spokój. Nie znajdziecie tu (przynajmniej w najbliższej okolicy) lunaparku ani klubów, ale raczej nie o to chodzi. Długie spacery, spływ kajakowy, bujanie się na hamaku, opalanie na tarasie, wysypianie się w ciszy i ciemności (daleko od świateł miasta), kąpiel w jeziorze to bonusy, które są dostępne dla gości Wilczej Ostoi. Moją osobistą „atrakcją” była kąpiel przy świecach w pięknie urządzonej łazience. Chwila relaksu w ciepłej wodzie – bezcenna 😀 W Wilczej Ostoi czas biegnie wolniej, a małe rzeczy cieszą bardziej i można je celebrować z uwagą.
Niedaleki dystans od Kołobrzegu, pozwala na np. jednodniową wycieczkę nad morze. Z uwagi na krótki pobyt wybraliśmy spacery po okolicy i odpoczynek na terenie Wilczej Ostoi. Ale jeśli będziemy tam jeszcze raz, to z wielką ochotą odwiedzę:
„Największą w Polsce hodowlę jeleniowatych, która znajduje się w Jeleniewie tuż za Ostrowicami. Widok, który tam zastaniecie jest naprawdę niezwykły: setki przechadzających się danieli, łań, jeleni . Szczególnie polecamy obserwację latem, najlepiej późnym popołudniem, gdy ciepło-żółte światło ściele się po polach.”
Last but not least
Właścicielami Wilczej Ostoi jest małżeństwo – Kasia i Mariusz Koseccy, których mieliśmy przyjemność poznać. Prywatnie są opiekunami czterech psów, w tym trzech adopcyjniaków! To oni przywożą i odbierają klucze, a także dbają o wysoki standard w domu. (Do tej pory nie wspomniałam, że w domku jest czyściutko, mamy do dyspozycji świeżą pościel i ręczniki.) Kasia była pomysłodawczynią wystroju wnętrzna i z całą pewnością jej się udało. Bez względu na to czy ktoś lubi wilki czy nie (kto nie lubi wilków ? ;>) będzie oczarowany tym miejscem. My byliśmy i na pewno tam wrócimy!
*Cytaty pochodzą ze strony www.wilczaostoja.pl
Chcesz, żeby Psiamatka odwiedziła Twoje psiolubne miejsce i napisała o nim na blogu? Zapraszam do kontaktu -> kontakt@psiamatka.pl
Wioluszka z prawieowczarkowelove
Wielkie dzięki za pokazanie miejsca całkowicie trafiającego w nasze potrzeby. Mimo, że mamy do przejechania całą Polskę, żeby tam dotrzeć- nie ma opcji nie odpuścimy i na pewno tam trafimy 🙂 Napisałaś, że teren jest ogrodzony, a mimo to Noaś był na lince. To tak dla własnego spokoju, czy chodzi o jakieś mankamenty ogrodzenia?
Psiamatka
Na pewno nie będziecie żałować, miejsce jest super! Odnośnie Twojego pytania, to Noaś był na lince przede wszystkim dlatego, że 15 metrów ciągnącej się za nim pomarańczowej linki, pozwalało mi umiejscowić go na mapie działki 😉 która jest dosyć duża. A ja mam lekką paranoję, jak znika z pola widzenia 😉 Choć takich sytuacji praktycznie nie było, bo tak jak pisałam, Noaś łaził za mną wszędzie 😉 Ogrodzenie jest solidne, nowe, jedynie pod bramą wjazdową od dołu jest „szczelina” ale raczej przeszedłby przez nią mały pies – no i centralnie musiałby szukać tego miejsca. Na Instagramie są dwa filmiki gdzie Noaś sobie swobodnie pomyka przez działkę, a na drugim leży na tarasie, a linka leży zwinięta obok.
Wioluszka z prawieowczarkowelove
Dzięki wielkie za rozwianie wątpliwości. Jednak solidne ogrodzenie to ogromny plus takich domków do wynajęcia a mam wrażenie, że ciągle jest o nie (ogrodzenie) bardzo ciężko. Niby zdziwiłam się, po co Ci linka skoro teren jest ogrodzony, ale w głębi duszy wiem, że na tak dużym terenie łaziłabym wszędzie za Luną i sprawdzała, czy nie przekopała się już i nie bryka w sąsiedniej wsi, mimo że raczej nie ma takich zapędów. Też jestem przewrażliwiona więc linka to rzeczywiście fajny pomysł 🙂
Pingback: Weekend z psem - Psiamatka.pl
Pingback: Dom do wynajęcia na urlop z psem - PSIA MATKA Blog